Tuż przed północną grupa hardkorów, pomimo słabej i niezachęcającej pogody, postanowiła dopełnić tradycji i spotkała się w celu odbycia Miatopasterki.
Niestety, w chwili, gdy szykowaliśmy się do odjazdu, mżawka postanowiła odpuścić, w jej miejsce pojawiła się mała ulewa, więc zdjęć niewiele.
Szacun dla tych, którzy pomimo to dachu nie założyli. Niektórzy nie mogli, bo lampeczki przeszkadzały, niektórzy, bo brak im dachu.
Do przejazdu po mieście w pewnym momencie dołączyło BMW Z3 i pogoniło trochę z nami, pozdrawiamy też ekipę w Focusie.
Na koniec imprezy rozdane zostały nagrody za najfajniejsze udekorowanie MX-5 i za największy Miatohardkor.